Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
ŻOŁĄDEK - Zatrucie
Autor Wiadomość
Agataw
[Usunięty]

Wysłany: Nie 10 Kwi, 2011 21:38   

My też trzymamy.
 
 
eufrazyna
[Usunięty]

Wysłany: Nie 10 Kwi, 2011 22:51   

Coś dalej wiadomo?
 
 
Batus 



Dołączyła: 13 Mar 2008
Posty: 4027
Skąd: Toruń
Wysłany: Pon 11 Kwi, 2011 06:11   

Nie ma żadnych wieści :cry: ?
_________________
Luiza
 
 
 
Joasika 



Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 10 Paź 2009
Posty: 5043
Skąd: Syrynia
Wysłany: Pon 11 Kwi, 2011 06:17   

Kurczę, właśnie czytam :!:

Szok :!:

Myśmy wczoraj z Bertą byli w takim większym lesie, ale nie spuszczaliśmy jej ze smyczy -

po tych wiadomościach o strzelaniu do psów latających luzem nie ryzykowaliśmy.

Mam nadzieję, że w tym lesie nie było takich trutek....

Trzymamy kciuki za psiuty :!:
_________________
Joasika i jej baby kolorowe
 
 
 
Magda i Rudolf 


Dołączyła: 04 Mar 2005
Posty: 1895
Skąd: Gdansk/Florencja
Wysłany: Pon 11 Kwi, 2011 08:05   

Zadnych informacji?
_________________

 
 
zuza i gabi 



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 26 Maj 2009
Posty: 1726
Skąd: poznan
Wysłany: Pon 11 Kwi, 2011 08:24   

Rozmawiałam rano z Anitką

Endi czuję się już dobrze :grin:

Jogi jeszcze cierpi,pije bardzo dużo wody :grin:

Dziś po pracy jadą jeszcze do Weta,myślę że Anitka po pracy napisze co i jak :wink:
_________________
Zuza, Gabi, cavalierka Fiona oraz koty Filemon i Miłka
 
 
watla 



Dołączyła: 17 Wrz 2010
Posty: 881
Skąd: Kaźmierz/Poznań
Wysłany: Pon 11 Kwi, 2011 08:25   

Jaki koszmar...Anitko trzymaj się .Będzie dobrze
 
 
Magda i Rudolf 


Dołączyła: 04 Mar 2005
Posty: 1895
Skąd: Gdansk/Florencja
Wysłany: Pon 11 Kwi, 2011 08:26   

To dobrze :smile: czekamy na wiesci :smile:
_________________

 
 
julkarem 
Użytkownik nieaktywny



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 24 Lut 2011
Posty: 1368
Skąd: Międzychód
Ostrzeżeń:
 1/3/6
  Wysłany: Pon 11 Kwi, 2011 08:50   

No jestem już bo nie miałam kiedy napisać. Jakos przezylismy ta nockę. O 2 Jogi mnie obudził zarzygał cały korytarz :( ale to dobrze , bo to znaczy że my wylazło z tych jelit. Ale wiecie biedny jest bo napewno go boli, skręca jelita, wyobrażam sobie jak to jest. Wypuściłam go o 2 w nocy i kurde gdzies mi się schował a mam duzy teren i nie mogłam go znaleść a w nocy tym bardziej. Więc siedział na dworze do rana, poszłam go znowu szukac i był w tujach leżał, pewnie tam mu chłodno było i łagodziło ból. Jade dzisiaj po pracy znowu do weta bo wygląda kiepsko, taki ma wklęsy brzuszek, chudy jak szkielet sie zrobił momentalnie, masakra. Głowa spuszczona, patrzy taki wzrokiem na mnie aż płakac się chce. Endi -jamnik wyszedł z tego bez problemów, a widzicie ten młody, dosyć że z tą łapka kuleje i tu jeszcze zatrucie,normalnie pech :( .I jeszcze wyczułam jakiś kaszak,glejak na karku, ah.................
Mam nadzieję, że wyliże się z tego, pojade do weta niech jeszcze cos poda i zobaczymy.
Napisze wieczorkiem.
 
 
Kala
[Usunięty]

Wysłany: Pon 11 Kwi, 2011 09:57   

co za koszmar!!! trzymaj się Jogi!
 
 
Paulinx 
Charlotta "Maxxie" Cudeńka.


Dołączyła: 26 Maj 2010
Posty: 381
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon 11 Kwi, 2011 11:18   

Jejku mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze ;( Ehhh biedaki... Trzymam mocno kciuki i czekamy na dalsze wieści. Aby jak najszybciej się polepszyło!
_________________
 
 
 
julkarem 
Użytkownik nieaktywny



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 24 Lut 2011
Posty: 1368
Skąd: Międzychód
Ostrzeżeń:
 1/3/6
Wysłany: Pon 11 Kwi, 2011 18:31   

Jestesmy po wizycie weta, Jogi pomału dochodzi do siebie, ale bardzo bardzo wolno. Narazie to nic jeszcze nie jadł od wczoraj, wygląda jakbym go wychudziła, masakra. Ale wode pije więc jest ok.Wet zalecil aby dawac wode z miodem zeby nabral sił od cukru, ale on nawet nie chce takiej wody pić chyba wyczuwa cos że tam jest i ma odruch wymiotny, tak myslę.
Wiecie taki on jest żywy, skakał,lubi sie bawić,a teraz nic zmiana o 180 stopni. Ale jestem dobrej mysli ,powinien dojść do siebie, raz po raz zamacha ogonkiem więc to dobry znak. :)
Jak choroba zmienia to jest szok
 
 
gkoti 
www.leniuch.com



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 31 Sie 2006
Posty: 4793
Skąd: Malbork/Luton
Wysłany: Pon 11 Kwi, 2011 18:39   

Bidulek, cierpi na pewno, ale teraz już będzie tylko lepiej, jak pije, to dobrze, myślę, że kryzys przeszedł, będzie dobrze, pogłaskaj go od nas czule...
_________________
www.leniuch.com - to na razie stronka tylko Leniuszka
 
 
 
Marynia 



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 30 Paź 2009
Posty: 2459
Skąd: Głubczyce
Wysłany: Pon 11 Kwi, 2011 18:41   

Trzymam za niego kciuki,będzie dobrze :lol:
_________________

 
 
 
zuza i gabi 



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 26 Maj 2009
Posty: 1726
Skąd: poznan
Wysłany: Pon 11 Kwi, 2011 19:09   

Trochę potrzeba czasu aby doszedł do siebie :sad:
Kochane maleństwo,uściskaj go od nas :sad:
Anitka jak nie chce wody z miodem,to spróbuj mu dać samego miodu na łyżeczce
może zliże :sad:
_________________
Zuza, Gabi, cavalierka Fiona oraz koty Filemon i Miłka
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,02 sekundy. Zapytań do SQL: 9