Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Zostań sam w domu!
Autor Wiadomość
Aga i jej Nestorek
[Usunięty]

Wysłany: Czw 31 Sie, 2006 13:28   Zostań sam w domu!

Mam problem z moim sześciomiesięcznym bassetem. Otóż Nestora jeszcze nigdy nie zostawiłam samego w domu. Za każdym razem kiedy wychodzę z domu, z psem musi zostać ktoś inny. Najczęściej moja mama. Ale i ona czasami chciałaby wyjść na zakupy czy do fryzjera. Gdy tylko wyjdzie się z domu (nawet na 5 minut) pies zaczyna drapać drzwi, gryzie meble i szczeka. Nie wiem jak nauczyć go zostawiać samego w domu. Przypomnę że mieszkam w domu z ogródkiem i problem wydawałby się błachy, naprawdę nie wiem co robić. Nie chcę być więźniem własnego psa! Proszę o radę.
 
 
Kasia :) 


Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 06 Kwi 2005
Posty: 966
Skąd: Wa-wa
Wysłany: Czw 31 Sie, 2006 14:40   

Witaj Aga,
to rzeczywiście chyba jeden z powszechniejszych "psich" problemów. A tak ogólnie:

Ucząc psa do zostawania samemu w domu stosuj kilka prostych zasad:
1. rozpocznij zostawianie psa od kilku minut, potem stopniowo wydłużaj czas; zacznij np. od 5 minut.

2. zanim zostawisz psa idź z nim na długi spacer lub pobaw się z nim intesnywnie, tak aby choć troche był zmęczony; piszesz że masz ogródek - taki spacer nie wystarczy, zabierz psa gdzieś dalej - na prawdziwy spacer

3. wychodząc zostaw mu zabawki, smakołyk, może kość, kiedy pies się tym zajmie odejdź od jego posłanka.

4. wychodząc z domu nie rób scen w stylu "pańcia teraz wychodzi a piesio musi zostać, ale niech piesio sie nie martwi bo pańcia zaraz wróci", żadne tam "pa, pa" , po prostu wuchodzisz, a nawet powiem więcej - wychodzisz wtedy gdy pies nie widzi że wychodzisz bo np. jest zajęty kością którą mu dałaś. Powiem więcej, na chwile przed wyjściem powinnaś go wręcz ignorować.

5. po powrocie do domu nie rzucasz się od razu do psa z uściskami i całusami, lecz również go ignorujesz; spokojnie zdejmujesz kurtke, odkładasz torebke i dopiero witasz się z psem.

6. absolutnie powstrzymaj się od wtargnięcia do domu w momencie gdy pies wyje, szczeka, drapie - i to nieważne czy po to aby psa skarcić, czy aby go przytulić (najgorsze wyjście), nawet jeśli go skarcisz on osiągnął swój cel - pańcia wróciła. W takiej sytuacji :
a) niektórzy zalecają na akcje psa - drapanie drzwi, odpowiedzieć reakcją - rzuć czymś w drzwi - nieprzyjemne, głośne, i karcące;
b) odczekaj troche, po czym wróć do domu ale olej kompletnie psa, nie patrz na niego, nie dotykaj, pokręć się chwile po czym znowu wyjdź.

7.czasem pomaga przyzwyczajanie psa do zostawania samemu przez zamykanie go na chwile samemu w jednym z domowych pomieszczeń, w sumie dla niego to to samo - został sam a pańcia sobie poszła; wtedy na złe zachowania możesz również reagować głośnym i stanowczym "FE!" a gdy się uspokoi, wejść do pokoju poichwalić psa, dać smakołyk, zabawkę.

to na tyle, może znajdziesz coś pod linkiem który Ci podsyłam:

http://www.dogs.gd.pl/kli...stawanie01.html a gdyby nie udało się w to wejść to spróbuj tak: http://www.dogs.gd.pl/kliker/
wejdź na tą stronke, w zakładke "O szczeniakach" (menu po prawej stronie ekranu), i wejdź w temat: "Zostawianie psa w domu (maile zebrane)"

tam masz opisane różne sposoby jakimi radzili sobie ludzie.
 
 
Teqila
[Usunięty]

Wysłany: Czw 31 Sie, 2006 15:21   

No ja mialam ( myśle:)) ) taki problem. Moja sunia w tej chwili 4 miesieczna tez nie chciala zostawac sama w domu- wyła, piszczała, szczekała. Zal bylo mi i jej i sasiadów. Z mojej obserwacji najlepsze efekty przyniosło to że jak piszczala to sie nie zawracałam do domu ( choc pare razy mi sie zdarzylo:))) Poprostu wychodzisz i juz. Nie interesuj sie piesekim na pare minut przed wyjsciem. Ja, juz miejmy nadzieje, nie mam tego problemu. mOja sunia siedzi przy drzwiach zawsze jak wychodze - popiszczy 5 min i idze spac. Tak wiec najwazniejsze jest to zeby byc konskewentnym. Wczesniej moja sunia miala swoje miejsce na korytarzu tuż kolo drzwi wyjsciowych a teraz przenioslam ja do pokoju gdyz zdecydowanie lepiej sie tam czuje no i jakos od tego momentu przestała piszczec ( byc moze poprostu dopiero teraz sie zadomowila i przyzwyczaila do tego ze tutaj jest jej domek i ze ja jej nie zostawiam na nie wiadomo ile tylko ze niedlugo wroce - przynajmniej aj soboe to tak tłumacze:P))). Oczywiscie na poczatku wychodzilam kiedy sunia spała i wracalam jak piszczala ale powoli, powoli:))))
 
 
Agata
[Usunięty]

Wysłany: Czw 31 Sie, 2006 17:50   

Ja przerabiałam to z Balbiną, to co Kasia napisała i bez problemowo się nauczyła. Jedyne co, to musiała widzieć gdy wychodzę.
I jeszcze jedno - nigdy nie miałam w domu nic zniszczonego, najciekawszej rzeczy dla niej, ale zawsze po całej podłodze rozrzucałam mnóstwo zabawek, by w razie co nimi się zajęła. Skończyłam z nadmierną ilością zabawek, gdy w naszym domu zamieszkała Tola. Balbinka miała koleżankę i razem grzecznie czekały na nasz powrót :D
 
 
ola_29
[Usunięty]

Wysłany: Sob 09 Wrz, 2006 09:05   

My z naszym Hipisem w sumie nie mieliśmy takiego problemu, ale może dlatego,że staraliśmy się go przyzwyczajać do samotności od maleńkości i robiliśmy tak,jak wcześniej pisała Kasia ( jak wychodzimy,zawsze stramy mu się zostawić kostkę albo świńskie ucho wędzone-uwielbia je i ma zajęcie przynajmniej na godzinę)

Wiadomo, początki bywały trudne (zdarzył mu się raz dwugodzinny koncert pod drzwiami, sikanie zaraz po naszym wyjściu, mimo wcześniejszego spaceru itp.), ale teraz bez problemu zostaje sam. I to na całkiem długo odkąd zaczął się rok szkolny.

Heh może to dlatego,że kiedy tylko wychodzimy wskakuje na nasze łóżka, układa się w pościeli i przesypia te godziny. Normalnie oczywiście nie może wchodzić do łóżka,więc korzysta z okazji gdy nas nie ma :wink:
a kiedy wracamy, stoi pod drzwiami i się cieszy,a na pościeli zostaje tylko wygnieciony ślad 8)
 
 
M&M`s i Boogie
[Usunięty]

Wysłany: Pon 30 Kwi, 2007 23:35   

My mieliśmy z Boogim dokładnie te same problemy: sikanie, drapanie, gryzienie itp. Rozwiązaliśmy to w ten sposób że kupiliśmy w Obi kilka desek i zbudowaliśmy mu coś w stylu kojca o wym 1,5 x 1,5m. z którego nie może się wydostać żeby porozrabiać! Ale nie odbierajcie tego jak jakieś więzienie dla psa! On tam siedzi cały czas, ma tam swoje miski, posłanie, zabawki, wchodzi tam sam gdy mu się tak chce albo wtedy gdy go o to ładnie prosimy. Gdy wychodzimy zamykamy furtkę na zameczek. Żaden mądry pies nie nasika w swoje posłanie, gryzienie załatwiliśmy poprzez spryskanie kojca i mebli spirytusem (wiem że szkoda na takie cele!). Nalewamy mu zapas wody, czasem trochę karmy i obowiązkowo kilka ciasteczek pod kocyk, może znajdzie a może nie znajdzie.
Zaczynaliśmy od krótkiej rozłąki na ok 15min, stopniowo wydłużając, teraz Boogie zostaje sam na 6-7godz i nie rozrabia. Czasem przez kilka minut jęczy i szczeka ale potem kładzie się spać, żadko kiedy się przebudza i od nowa jest występ. Co jakiś czas zostawiamy włączony dyktafon i kontrolujemy jego postępy.
Czasem uda mu się otworzyć furtkę i wtedy jest wielkie sranie i szczanie gdzie popadnie, ale to chyba ze złości albo ze smutku bo robi tak gdy zostawimy go nawet na 20min zaraz po długim spacerze.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 1,39 sekundy. Zapytań do SQL: 13