Nasze Bassety Strona Główna


Poprzedni temat «» Następny temat
Nasza MAJA
Autor Wiadomość
jabluszko520 



Dołączyła: 28 Lis 2011
Posty: 5520
Skąd: stąd
Wysłany: Pią 16 Maj, 2014 20:01   

:cry:

Sama nie wiem od czego tu zacząć... może od początku jakby to pewnie dziewczyny powiedziały... Majka dziś ok. 12.30 przyszła do mnie powłócząc nogami, przeszła kawałeczek, z kuchni do pokoju. Pomyślałam sobie, że leniwa taka czy co? :roll:
i wcale bym się nią nie obejrzała, gdybym nie usłyszała , że w kojku strasznie się wierci...gdy się odwróciłam, zobaczyłam, ze wywaliła ślepia na wierzch i wydłużyła szyje kołysząc ją na boki. Wiecie, tak jakby jej coś utknęło. Zerwałam się na równe nogi a ona zaczęła mi drżeć i się kurczyć, dosłownie... wszystkie mięśnie napięte, brzuch wciągnięty do środka, ogon odwinięty... cala była napięta i twarda, wygięła się w literkę odwrócone "U"... zęby, szczękę miała tak ściśniętą, że aż wargi sobie zagryzła...Daniel zaraz ją czapnął, do samochodu i do weta...
diagnoza po wykluczeniu ataku serca oraz wylewu to... padaczka.......

jestem załamana!
według lekarza, albo wcześniej miała poważny wypadek albo była uderzona silnie w głowę. ale jak tak czytam temat o padaczce na forum, to również biorę pod uwagę komplikacje po chorobie lub po wcześniejszych chorobach o których nic nie wiedziałam...

w każdym razie ma mieć teraz spokój, i mamy ją obserwować, w razie częstych ataków mam przyjechać po receptę, dostanie ten lek co Asia od Stefana go stosowała, Luminal. uprzedził z góry, że dobranie odpowiedniej dawki będzie w rodzaju losowaniem, loterią, na zasadzie prób i błędów oraz obserwacji

cały atak trwał nie dłużej jak 7-10 minut, po nim natychmiast nastąpiło obfite ślinienie, które ustało po ok. 30 minutach

czytam sobie ten temat http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=2825 niewiele tam jest... jak rozpoznać nadchodzący atak? czy zawsze to wygląda tak samo? i co mam robić, jak pomóc?

Lacota podsunęła mi oczywistą myśl , żeby pojechać i sprawdzić ucho, że może to zapalenie jest jeszcze i może to przez to?

jak tylko ochłonę, zadzwonię do weta, spisałam sobie wszystko za radą Bogusi, bo (zwłaszcza u mnie) pamięć mam ograniczoną i zaraz zapomnę szczegóły, a pewnie wszystko może okazać się ważne

...w każdym razie jeszcze nigdy tak się bałam i nigdy nie byłam taka bezradna...

jestem padnięta, idę spać, dobrej nocki, Majka przesyła całusy (od dzisiaj ma ksywę Padaczka)


_________________
Nie kupuj, adoptuj.
http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=5027
 
 
zuza i gabi 



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 26 Maj 2009
Posty: 1726
Skąd: poznan
Wysłany: Pią 16 Maj, 2014 20:41   

Biedna Majeczka

Małgosiu z tego co pamiętam,to chyba Asi Stefanek leczy się na padaczkę,może jest coś ciekawego na ten temat w jej temacie,a może skontaktuj się z nią i pporozmawiaj.

trzymam kciuki za maleńką.
_________________
Zuza, Gabi, cavalierka Fiona oraz koty Filemon i Miłka
 
 
Joy 



Dołączyła: 13 Wrz 2009
Posty: 980
Skąd: Rumia
Wysłany: Pią 16 Maj, 2014 20:47   

Biedna :( Też się podpytam koleżanki co robiła podczas ataków swojego psa.
Zdrowia życzę!
_________________

    Rocher ♥ (weird together since 2013) & Maniek ♥ (15.07.07 - 30.12.12)
 
 
Marynia 



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 30 Paź 2009
Posty: 2459
Skąd: Głubczyce
Wysłany: Pią 16 Maj, 2014 20:59   

Goldie kiedy dostała pierwszy atak najpierw zwymiotowała,w wymiocinach była mała kość,którą zjadła dwa dni wcześniej,potem zesztywniała,wezwałam weta,dostała zastrzyk rozkurczowy bo myśleliśmy,że to od żołądka,po trzech miesiącach następny na spacerze,ten sam wet i znów zastrzyk,zwrócił mi jednak uwagę,że to może być padaczka,żeby zrobić badania,wyniki badań były dobre i w Opolu wet powiedziała,że przy tak rzadkich atakach nie podają leku,po następnych 3 miesiącach kolejny atak,skonsultowałam się z wetem z Raciborza,kazał przyjechać bez Goldie tylko z wynikami,wet wypytała mnie o wszystko,Goldie wcześniej miała wypadek jak mieszkała u brata,od tej pory podaję jej "Karsivan" i od prawie 3 lat zero ataków.Będzie dobrze,bądź dobrej myśli,trzymaj się Majeczko.
_________________

  
 
 
 
marzanna67999 



Dołączyła: 19 Lut 2010
Posty: 881
Skąd: dolnośląskie
Wysłany: Pią 16 Maj, 2014 21:03   

To straszne co piszesz Gosiu ale na pocieszenie mogę tylko powiedzieć, że mam koleżankę, której piesek miał padaczkę ale żył długo i szczęśliwie. Wprawdzie szczęście to było przerywane atkami i rzeczywiście podawała mu Luminal bo już spytałam ale żył Gosiu, żył i Majeczka też będzie żyła a to najważniejsze !!!! Tak mi przykro, że jest chora :(
_________________
Marzanna, Jacek i Agatka
 
 
Magdaa 



Dołączyła: 23 Paź 2013
Posty: 896
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Pią 16 Maj, 2014 21:04   

Majka no starczy już ! Zdrowa masz być! :nio:
Kurcze to faktyczne taki stres ,mam nadzieję, że jednak to od ucha. :(
_________________
BASCO, tylko tak straszy
 
 
Joasika 



Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 10 Paź 2009
Posty: 5043
Skąd: Syrynia
Wysłany: Pią 16 Maj, 2014 21:10   

To straszne przeżycie nie tylko dla Majki, ale na pewno i dla Was.

Współczuję stresów :(

Byłam kiedyś świadkiem ataku u niepełnosprawnej kobiety na wózku inwalidzkim. Koszmar...

Trzymam za Majkę kciuki, żeby to był incydent jednorazowy i nigdy się nie powtórzył.

Nasz Rudy też miał padaczkę pourazową.

Przez jakiś czas podawaliśmy mu leki, a potem przestaliśmy. Nigdy żadnego ataku już nie miał.

Bądźcie dobrej myśli.
_________________
Joasika i jej baby kolorowe
 
 
 
jabluszko520 



Dołączyła: 28 Lis 2011
Posty: 5520
Skąd: stąd
Wysłany: Sob 17 Maj, 2014 16:38   

Dzięki za słowa otuchy, dzisiaj stwierdziliśmy, że przez ten atak będzie jeszcze bardziej rozpieszczona :lol:
Ale na razie (odpukać) jest dobrze, wkradła mi się dzisiaj do pomieszczenia, w którym trzymam ugotowane jedzenie w garnku, no i zeżarła połowę, wyglądała jak cielna krówka :roll:
Ze zmian , które zauważyłam, to to, że strasznie za mną łazi i jęczy coś tam do mnie...
Robię teraz małe przemeblowanie, Zenkowi (rybce) musiałam już wymienić na większe akwarium, bo urósł troszkę hihi i dzięki temu nie mam czasu myśleć i się martwić.
W wolnej chwili skoczę na sprawdzenie tego ucha, jeśli okaże się zdrowe to będzie wskazywało na jakiś uraz pewnie... :cry: szczerze to wolałabym aby to było ucho, bo się wyleczy i będzie z głowy , ech.
.......
edit.
jak miała ten atak to ja nie zdawałam sobie sprawy w ogóle, że to padaczka
darłam się, że Majka umiera, że ma zawał lub się czymś krztusi , pojechaliśmy od razu, tak jak staliśmy, bez szelek, bez smyczy i bez książeczki, jeden wet zamkniety, drugi nie odbiera telefonu, dopiero trzecia klinika była czynna :roll: :mur:
psa ważącego 27kg nieśliśmy jak małego chihuahua , adrenalina ogromna,
wiecie, tak podsumowując lekko, dopiero po takiej akcji rozumiem co wy czuliście opisując momenty ratowania psiego życia, dopiero was rozumiem, wiem co to za nerw, jaka bezradność i ogólna panika, boże Daniel każe mi otworzyć drzwi do samochodu a ja leciałam otworzyć mu bramę, totalna masakra :( :oops:

ale jeden moment był zabójczy, śmialiśmy się wprawdzie dopiero późnym wieczorem, ale słuchajcie:
Nie miałam z kim zostawić Błażeja (5 lat), musiałam go szybko wpakować do samochodu (tak jak stał - trudno) i zaraz siebie i psa i pędem do weta. hihi On widział, że Majka ma atak, z nami we wszystkim uczestniczył. Daniel położył Majkę na tylne siedzenie (dopiero po chwili ją wzięłam na kolana) i gdy Błażej się zorientował, że piesek będzie obok niego zaczął krzyczeć : "Tylko nie koło mnie, bo mnie zarazi!" :lol:
:oo:
_________________
Nie kupuj, adoptuj.
http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=5027
 
 
Magdaa 



Dołączyła: 23 Paź 2013
Posty: 896
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Sob 17 Maj, 2014 20:52   

Dzieciaki są super . Lubię ich szczerość i bezpośredniość!
_________________
BASCO, tylko tak straszy
 
 
Joasika 



Pomogła: 2 razy
Dołączyła: 10 Paź 2009
Posty: 5043
Skąd: Syrynia
Wysłany: Sob 17 Maj, 2014 22:01   

Rezolutny malec :mrgreen:
_________________
Joasika i jej baby kolorowe
 
 
 
jabluszko520 



Dołączyła: 28 Lis 2011
Posty: 5520
Skąd: stąd
Wysłany: Sro 28 Maj, 2014 19:42   



Dobry wieczorek, co u was słychać? Majka leniwie pozdrawia :P
_________________
Nie kupuj, adoptuj.
http://forum.bassety.net/viewtopic.php?t=5027
 
 
ŁucjaLuna 



Dołączyła: 28 Kwi 2014
Posty: 1079
Skąd: Szprotawa(lubuskie)
Wysłany: Sro 28 Maj, 2014 20:03   

Matko , jaka cudna. Mam nadzieję, że już lepiej się czuje, Jest prześliczna ;-) Pozdrawiam Majkę i jej właścicieli.
 
 
Miła od Gucia 
Admin merytoryczny



Pomogła: 11 razy
Dołączyła: 03 Mar 2005
Posty: 21616
Skąd: Gorzów
Wysłany: Sro 28 Maj, 2014 21:06   

słodka mordka, i kto by powiedział, że jest chora
Trzymaj się Majeczka, życzę Ci dużo zdrówka
_________________
694 409 059
nasze.bassety@onet.pl
 
 
 
gkoti 
www.leniuch.com



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 31 Sie 2006
Posty: 4793
Skąd: Malbork/Luton
Wysłany: Sro 28 Maj, 2014 21:30   

Piękna Majeczko- jesteś jak z obrazka :serce: bądź zdrowa :serce:
_________________
www.leniuch.com - to na razie stronka tylko Leniuszka
 
 
 
olgaem 


Dołączyła: 06 Lut 2014
Posty: 111
Skąd: Szczecin/ Wrocław
Wysłany: Sro 28 Maj, 2014 21:49   

"eh nuda Pańcia nuda!" taką ma minę

jest śliczną panienką, kocham te piegi bassecie :serce:
_________________

 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
FGRP Theme created by Gilu
 
Strona wygenerowana w 0,04 sekundy. Zapytań do SQL: 10